[Apocaliptyca] Reflections

Wg. mnie generalnie genialna płyta. Pierwsze utwory wgniatają mnie w fotel, kolejne trochę mniej na mnie wpływają, ale też robią wrażenie. Obecnie trawię wszystko co usłyszałem i zbieram wrażnia...

Hmmm, nie jest tragiczna... Jest bepłciowa, uspokaja to fakt, ale posłuchasz i nie pamiętasz... Tak, wiem, że Stachursky zapada w pamięć, ale z powodu swej beznadziei, więc napewno jest to lepsze zjawisko, ale nie lubię, kiedy muzyka nie przemawia do mnie, to tak jakbym oglądał film, z jakąś znaną aktorką i nie pamiętał, czy jest blondynką czy brunetką.
BTW. Przy podawaniu płyt powinna być jakaś orientacyjna ocena cyferkowa poza opisem Razz

Mi się najbardziej podobają utwory:

1,2, 4, 5, 8...

Z reguły te dynamiczne. Jakoś napełniają mnie nową energią, płytę słuchałem w ciągu dwóch tygodni chyba z 50 razy, czasem jak raz włącze w pętli to dopiero za piątym razem zmienię na coś innego... Nawet udało mi się nakłonić rodziców do włączenia jej raz jak jechaliśmy do lasu na grzyby.