FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Kwiatki z Sesji Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Laser




Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kosmosu...

PostWysłany: Czw 7:49, 12 Paź 2006 Powrót do góry

Chyba każdy szanujący się gracz i MG, doświadczył choć raz Sesjowego Kwiatka. Dla tych co nie kumają o co chodzi: Są to zabawne momenty podczas sesji. Piszczcie co was spotkało, pośmiejmy się z tego wszyscy.
Zobacz profil autora
Ric Simane
Mruczący jak niedźwiedź



Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 15:56, 16 Paź 2006 Powrót do góry

Zbyt dużo ich nie było... Nawet nie są śmieszne.

1. Sesja z Maciasem, Grześkiem i 2 innymi kumplami. D&D Forgotten Realms. Nasz starek powietrzny rozbił się na gigantycznym drzewie. Znajdowaliśmy się 40 m nad ziemią. By zejść złączliśmy ze sobą 40 m liny. Teraz przyszedł czas na testy wspinaczki. Testy wykonywaliśmy co każde 10m. Każdy z graczy od razu wykonywał wszystkie 4 rzuty, lecz w grze miało to wyglądać tak, że gracze schodzą po kolei w odstępach 10m. Gdy test się nie udawał, osoba spadała, ale na każde kolejne 10 metrów miała okazje ponownie złapać linę. A teraz jak to wyglądało w rzeczywistości...
Pierwszy schodzi barbażyńca (chyba). Zlazł 10 metrów, kolejne 10 spadł, ale udało mu się złapać na 20 metrze i reszte zszedł spokojnie. Drugi schodził tropiciel i bez żadnych problemów udało mu się zejść. Następnie zchodze ja i pierwsze 10m udaje się, ale później spadam. Na szczęście łapie mnie tropiciel. Dalej wszedłem spokojnie. Ostatni był krasnolód wojownik. Pierwszy test i... leci. Udaje mi się go złąpać, ale przy okazji sam się puszczam i lece z nim na dół. Po drodze zrzucami z liny tropiciela, ale na szczęście łapie nas barbażyńca, na ostatnich metrach. W sumie wyszedł nieły cyrk. Ale kiedy to ponownie przeanalizowaliśmy to wyszły niezłe jaja. Okazało się, że w jednym momencie babażyńca trzymał na raz 3 osoby, przy okazji trzymając się liny <lol>. To przynajmniej musiał mieć o 2 ręce z dużo <lol>. W dodatku, okazało się, że w chwili gdy sam spadałem udało mi się złapać krasnoluda xD. Takich absurdów można tu znaleźć jeszcze pare Wink.

2. Sesja ja, Canthir i Horned Rat (jako jeden z dwóch MG). Świat autorski, bardzo low-magic. Jeśmy w mieście opanowanym przez nieumarłych. Bronimy się z jednym z domów przed hordą zmobich. Trupy wlewają się drzwiami i oknami, a HPki maleją nam z każdą turą. Wydaje nam się, że już za chwile zginiemy. Nagle szarżuje na nas 8 zmobich. Oto wyniki rzutów: nie trafił, nie trafił, przewrócił się, nie trafił, gleba, gleba, gleba i gleba. Laughing MG w załamke, a my radośnie uciekamy z budynku Wink.
Zobacz profil autora
Canthir
Władający zwycięstwem
Władający zwycięstwem



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Midgard

PostWysłany: Pon 16:45, 16 Paź 2006 Powrót do góry

Z tej sesji z Hornedem kwiatek jeszcze jeden:

Wóz z całym moim majątkiem zostawiłem koło karczmy. Czas ewakłować się z miasta, a konie zjedzone przez zombie. Patrze na tabelkę z udźwigiem i wagą wozu. I nagle leci taki tekst: "To ja ciągnę ten wóz... Starczy mi siłki..." MG spojrzeli po sobie (bo było ich dwóch) i Horned powiedział "No dobra..." i byłoby dobrze, gdyby nie emanacja zła, przez którą spadała mi kondycha z 18 do 14, albo jakoś niżej... Chyba nawet do 8... Dobra, nie pamiętam szczerze...
Zobacz profil autora
Siri




Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Heaven's Gate

PostWysłany: Nie 9:20, 03 Gru 2006 Powrót do góry

Przy fakcie, że kfiatki z moich sesji są spowodowane albo upartością moją, albo moją totalną niewiedzą, albo wychodzą sytuacyjnie, albo to inni gracze zmuszają MG do załamki.

1. Gwiezdne wojny. Natrafiliśmy na pole pełnie 10cioletnich IMP(imperialnych min przeciwpiechotnych). Miałam w umiejętnościach rozbrajanie ładunków, to się zabrałam za to. Pierwsza poszła gładko, druga niezbyt, ale też poszła... Przy trzeciej kości się zbuntowały, stanęłam na minę i mnie wyrzuciło w powietrze. Od niechybnej śmierci poprzez rozwalenie sie o ziemię, uratowała mnie postać innego gracza, które nie omieszkała mi zrobić awantury...

2. Ta sama sesja, wylatujemy z jakiejś OIP(opuszczonej imperialnej bazy). Ja i drugi gracz(grał kobietą Razz) siedzimy za sterami. Wtem słyszę taką deklarację:
- Odpycham ją od sterów.
Ja nie wiem, o co chozi, dopiero MG się pyta tak:
- Czyli puszczasz stery, odpychasz ją i przejmujesz jej?
- Tak.
- Statek przechylił się - oznajmił nam MG.
Morał? Nigdy nie wpuszczać dwóch kobiet przed stery, nawet jeśli są dwa!

3. Końcówka sesji... Miałam w karcie astronawigację, to trzeba było użyć. Rzucam...
- Rozwaliłaś hipernapęd - oznajmił MG.
- To go naprawiam - mówię, jak gdyby nigdy nic.
Naprawiłam! I wylecieliśmy i się sesja skonczyła Very Happy

4. AD&D. Z moją postacią nie szło dojść do ładu, bo nie dość, że jej reszta nie widziała, to pojmanie przez goblinów i patrzenie na masakrę na elfce trochę ją zestrachało. Na to bardka zadeklarowała chęć przywalenia mojej postaci rękojeścią w łeb. Minotaur chciał ją powstrzymać, a ja jakoś się uchylić. Rzuty na inicjatywę: bardce wyszło 10, minotaurowi 4. Na to ja, czując, że koniec jest bliski...
- K***a!

5. Na początku sesji bardka i minotaur poszli po wodę, kłócąc się. W obozie zostali łotrzyk i woj. Woj poszedł spać, łotrzyk pełnił wartę i osaczyły go gobliny, każąc mu wołać resztę. Łotrzyk wciskał kit, że oto nadchodzi wielka pani wojowniczka... Gobliny kazały mu wołać.
- Ej, wielka pani wojowniczko, chodź tutaj!
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie radosny tekst bardki do minotaura:
- Khanrisiu, to chyba do ciebie...

6. Perełka z esji AD&D. Kłótnia bardki z minusiem:
- Bysiu...
- Nie nazywaj mnie bysiem, kobieto!
- Ależ bysiu, ty i tak to kochasz...

7. Młotek. Niziołczyca rozwaliła(cudem!) jednym ciosem śpiącą strzygę. MG sie załamał.
- Moja piekna strzyga... - tutaj chwila na opisywanie jej możliwosci(nie za bardzo tego pamiętam) - a ta tu...
Chociaż już nie gram z ta młotkową ekipą, ale słyszę od kumpla, że profilaktycznie odbierają jej procę.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin